SZTUKA JAKO LEKARSTWO
- Krzysztof Marchlak
- 26 paź 2020
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 8 lis 2020
Risotto dyniowe w wykonaniu Ste i sporo białego wina w towarzystwie przyjaciół: Davide i Krzyśka. Spokojna, wieczorna rozmowa o tym, co ważne. Krzysiek zadowolony z ostatnich wystaw. Szczególnie z tej organizowanej z inymi w ramach krakowskiego tygodnia sztuki KRAKERS. Realizowali przez cały festiwalowy tydzień intrygujący projekt w Muzeum Farmacji. Pandemiczny czas zastoju i chaosu stał się tłem dla pokazania kondycji człowieka i sposobu na uleczenie duszy i ciała przez sztukę. Instalacje, zdjęcia i obrazy współczesnych twórców świetnie zagrały w przestrzeni, gdzie czas zatrzymano w dziewiętnastowiecznej ekspozycji. Wśród słojów z formaliną i preparatów, w towarzystwie tajemniczych mikstur i narzędzi przywodzących na myśl średniowieczne izby tortur, znalazły się artefakty naszej rzeczywistości. Żywi artyści w strojach chirurgicznych i maskach skontrastowani z portretami sławnych medyków i farmaceutów z dawnych lat. Fotografia Krzyśka przedstawiająca chorego chłopaka z magiczną, życiodajną figurką wspaniale wspólgrała z częścią stałej ekspozycji muzeum. Całość uzupełniono jeszcze muzyką na żywo dobiegającą ze strychu czyli z dawnej suszarni ziół. Świetna, świetna wystawa. Szkoda, że tak efemeryczna. Krzysztofie Marchlaku! Jestem z Ciebie dumna!

Comments